Po 4 zlocie...
Cześć zlotowicze!
Chyba jako jeden z ostatnich tu się wpisuję - ale jak to mówią ostatni będą piersiami.
Zlot był REWELACYJNY. Ogromne podziękowania dla wszystkich, którzy przyczynili się do jego organizacji, podziękowania dla wszystkich uczestników za wspaniałe 3 dni (i noce, również).
Bardzo mi było poznać nowych zapaleńców i szaleńców LP3. Wiem co to oznacza, bo tak było właśnie ze mną od 24.04.1982r. (a właściwie od 17.04.1982r.).
Szersza relacja zgodnie z sugestiami po wpisach "nowych" zlotowiczów.
Chyba jako jeden z ostatnich tu się wpisuję - ale jak to mówią ostatni będą piersiami.
Zlot był REWELACYJNY. Ogromne podziękowania dla wszystkich, którzy przyczynili się do jego organizacji, podziękowania dla wszystkich uczestników za wspaniałe 3 dni (i noce, również).
Bardzo mi było poznać nowych zapaleńców i szaleńców LP3. Wiem co to oznacza, bo tak było właśnie ze mną od 24.04.1982r. (a właściwie od 17.04.1982r.).
Szersza relacja zgodnie z sugestiami po wpisach "nowych" zlotowiczów.
No tutaj trochę minąłeś się z prawdą, bo cała reszta już tuptała, a ja postanowiłem zostać dłużej i też miałem przyjemność porozmawiania (może to zbyt wygórowane określenie). A potem w szalonym tempie no i złapałem pozostałych i pociąg na dworcu.JaceK pisze:A był... w zasadzie przed Listą. A mnie udało się nawet zderzyć z Olą Kaczkowską. Po Liście, kiedy reszta Zlotowiczów spiesznie tuptała do ostatniego pociągu...
- bobby-x
- Posty: 10233
- Rejestracja: pt lis 11, 2005 5:00 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: czerwiec 1983
- Lokalizacja: Powiat Otwocki, Mazowiecki Park Krajobrazowy
- Kontakt:
Sorki, pomieszałem cyferki, co prawda przespałem się trochę w niedzielne popołudnie i noc z niedzieli na poniedziałek normalnie ale chodziłem cały poniedziałek jakiś taki walnięty obuchem. Dopiero teraz dochodzę do siebie a i tak dla odzyskania równowagi wszelakiej o 22:00 zmykam spać.Robinson pisze:jotem3 pisze:Oraz wszystkim, z którymi mogłem obcować na tym piątym, a pierwszym moim zlocie. DZIĘKI WAM SERDECZNECzy w międzyczasie umknęła mi gdzieś informacja o jednym zlocie?bobby-x pisze:Przy okazji co najbardziej zaskoczyło / utkwiło mi w pamięci ze zlotu nr 5:
- bobby-x
- Posty: 10233
- Rejestracja: pt lis 11, 2005 5:00 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: czerwiec 1983
- Lokalizacja: Powiat Otwocki, Mazowiecki Park Krajobrazowy
- Kontakt:
Własnie słuchajcie Zlotowicze chyba nie zrobiliśmy zrzutki na bukiet eukaliptusowy i bukiety dla Balonika, które chyba? przywiozła Kwiaciareczka.kwiaciareczka pisze:Padam na kinol...dziś na giełdzie byłam od 4.00...
Jak mi się coś jeszcze przypomni,to napiszę wydaje mi się,że jeszcze o czymś chciałam wspomnieć...
- Yacy
- Posty: 22101
- Rejestracja: wt gru 27, 2005 11:14 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 67 30.07.1983
- Lokalizacja: Elbląg
- Kontakt:
bobby-x pisze:Własnie słuchajcie Zlotowicze chyba nie zrobiliśmy zrzutki na bukiet eukaliptusowy i bukiety dla Balonika, które chyba? przywiozła Kwiaciareczka.
trzeba to szybko nadrobić ... więc może jednak
bobby-x pisze:... 29-30 grudnia 2007 na V zlocie ???...
ewentualnie można to zrobić "zaocznie"
Przy okazji dla Mikołaja - jeszcze raz wielkie dzieki. Płytka świetna, a słuchana przy czytaniu "LP3 Not. 1301-1330" - rewelacja. Martyr, Jacek, Jarek, Kuba - raz jeszcze WIELKIE DZIEKUJĘ!
- bobby-x
- Posty: 10233
- Rejestracja: pt lis 11, 2005 5:00 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: czerwiec 1983
- Lokalizacja: Powiat Otwocki, Mazowiecki Park Krajobrazowy
- Kontakt:
„SPOTKAMY SIĘ U STUDNI I BĘDZIEMY ZNÓW TACY MŁODZI, NASZE ŻONY BĘDĄ PIĘKNE A WÓDKA NIE BĘDZIE NAM SZKODZIĆ” to z ostatniego utworu od Tajemniczego Mikołaja a może bardziej Tajemniczej Mikołajki (taki piękny charakter pisma).
Przy prezencie od Mikołaja / Mikołajki była dołączona karteczka maszynopisu, właśnie ją wyjąłem z torby podróżnej:
„ho, ho, ho!
Z pierwszą gwiazdką zrzuciłem wreszcie z ramienia ten oto worek z nadzieją, że czyjeś wprawne oczy (nie takie, jak moje ...) wypatrzą go przed kolejną – przyszłoroczną pierwszą gwiazdką! Jakże się cieszę, że się się nie zawiodłem! Patrząc na ten worek powiecie może, że się nienadźwigałem… ale swoją wagę on jednak ma. Ma mianowicie wagę ostatnich dwóch miesięcy, kiedy to jako Mikołaj miałem jak wiecie dużo czasu i skwapliwie to wykorzystawszy spędziłem je w całkowitym bezruchu. Jedyne, co się poruszało, to trzy malutkie kosteczki w moich uszach. Siedząc w jednym miejscu przebyłem daleką drogę, trwającą nieco ponad 30 minut (co być może znów Wam się może wydać mało znaczącym dokonaniem) i ułożyła się z tego małą wąska ścieżka.
Zanim jednak ktoś z Was (pewnie ten z najlepszymi oczami, bo pewnie to on wciąż ten worek dzierży w ręku) sięgnie ręką do środka, muszę Was uprzedzić, że poobserwowawszy Was nieco w tym miejscu, w którym macie zloty codziennie, uświadomiłem sobie, że nie uda mi się trafić w upodobania każdego z Was… jednak chciałem się z każdym z Was podzielić fragmentem tej ostatniej jesieni i tego początku zimy, który akurat mnie poruszył (tak, tak Mikołaj nie jest kupą twardego kamienia!). Ta ścieżka nie będzie raczej prowadziła do odkrycia nowym miejsc ale do powrotu do miejsc już znanych. Mam nadzielę, że każdemu z Was uda się odnaleźć na niej choćby najmniejszy moment pasujący do Waszego świata ścieżek. Czego Wam życzę.
Mikołaj”
Czyż nie przepiękne ??? Nadal bardzo tajemnicze.
Lista obecności 4 zlotu 14-16 grudnia 2007 r.
Od piątku do niedzieli:
1. Adr
2. Bobby
3. Gary
4. Dominik-Fi
5. Jacy
6. Jblaminsky
7/8/9 Jotem3 z dwoma synami
10. Kajman
11. Kiefer
12. Ku3a
13. Martyr
14. Megalomaniac
15. Wojtek
Od soboty do niedzieli:
16. Fanatyk
17. Grycek
18. Iza z Koszalina
19. Jacek (tylko w sobotę)
20. Jopkolog
21. Krsch
22/23. Kwiaciareczka z mężem
24. Leszek
25. Marcin B
26. Neon.ka
27. Robinson
28. Szakal
Goście specjalni (sobota w restauracji) Pierzasta, Basia Stępniak-Wilk, Marek Niedźwiecki.
Przy prezencie od Mikołaja / Mikołajki była dołączona karteczka maszynopisu, właśnie ją wyjąłem z torby podróżnej:
„ho, ho, ho!
Z pierwszą gwiazdką zrzuciłem wreszcie z ramienia ten oto worek z nadzieją, że czyjeś wprawne oczy (nie takie, jak moje ...) wypatrzą go przed kolejną – przyszłoroczną pierwszą gwiazdką! Jakże się cieszę, że się się nie zawiodłem! Patrząc na ten worek powiecie może, że się nienadźwigałem… ale swoją wagę on jednak ma. Ma mianowicie wagę ostatnich dwóch miesięcy, kiedy to jako Mikołaj miałem jak wiecie dużo czasu i skwapliwie to wykorzystawszy spędziłem je w całkowitym bezruchu. Jedyne, co się poruszało, to trzy malutkie kosteczki w moich uszach. Siedząc w jednym miejscu przebyłem daleką drogę, trwającą nieco ponad 30 minut (co być może znów Wam się może wydać mało znaczącym dokonaniem) i ułożyła się z tego małą wąska ścieżka.
Zanim jednak ktoś z Was (pewnie ten z najlepszymi oczami, bo pewnie to on wciąż ten worek dzierży w ręku) sięgnie ręką do środka, muszę Was uprzedzić, że poobserwowawszy Was nieco w tym miejscu, w którym macie zloty codziennie, uświadomiłem sobie, że nie uda mi się trafić w upodobania każdego z Was… jednak chciałem się z każdym z Was podzielić fragmentem tej ostatniej jesieni i tego początku zimy, który akurat mnie poruszył (tak, tak Mikołaj nie jest kupą twardego kamienia!). Ta ścieżka nie będzie raczej prowadziła do odkrycia nowym miejsc ale do powrotu do miejsc już znanych. Mam nadzielę, że każdemu z Was uda się odnaleźć na niej choćby najmniejszy moment pasujący do Waszego świata ścieżek. Czego Wam życzę.
Mikołaj”
Czyż nie przepiękne ??? Nadal bardzo tajemnicze.
Lista obecności 4 zlotu 14-16 grudnia 2007 r.
Od piątku do niedzieli:
1. Adr
2. Bobby
3. Gary
4. Dominik-Fi
5. Jacy
6. Jblaminsky
7/8/9 Jotem3 z dwoma synami
10. Kajman
11. Kiefer
12. Ku3a
13. Martyr
14. Megalomaniac
15. Wojtek
Od soboty do niedzieli:
16. Fanatyk
17. Grycek
18. Iza z Koszalina
19. Jacek (tylko w sobotę)
20. Jopkolog
21. Krsch
22/23. Kwiaciareczka z mężem
24. Leszek
25. Marcin B
26. Neon.ka
27. Robinson
28. Szakal
Goście specjalni (sobota w restauracji) Pierzasta, Basia Stępniak-Wilk, Marek Niedźwiecki.
-
- Posty: 157
- Rejestracja: wt sie 07, 2007 8:52 am
- Lokalizacja: Wrocław
Mowy nie ma! Po pierwsze nikt nie zamawiał, po drugie powiedzieliście Markowi, że to ode mnie, choc nie miałam nic przeciwko, żeby był od wszystkich, poza tym rzeczywiście był tak z całego serducha i przyjęcie jakiejkolwiek kasy zepsułoby to, a nie mam na to najmniejszej ochoty!bobby-x pisze: Własnie słuchajcie Zlotowicze chyba nie zrobiliśmy zrzutki na bukiet eukaliptusowy i bukiety dla Balonika, które chyba? przywiozła Kwiaciareczka.
Jeśli na przyszłość będziecie coś chcieli konkretnego zamówić, to ok zrobię (oczywiście po kosztach dla Was) i nawet jak sama nie będę jechała, to podam przez Wrocławian, jeśli się zgodzą.
A z rzeczy, które mi się przypomniały ze zlotu, to jeden z najpiękniejszych jego momentów - chwila, kiedy przy śniadaniu usłyszeliśmy ,,Imagine'' Evy Cassidy - zapadła wtedy zupełna cisza...Bardzo się ciesze, że poznałam ludzi tak wrażliwych na piękno muzyki.
- dominik_fi
- Posty: 1359
- Rejestracja: pn sty 01, 2007 7:34 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: 1997-2000 r.
- Lokalizacja: Sokołów Podlaski
A może do Zakopanego ten zlot mógłby się przenieść w tym terminieMartyr pisze:Postanowione. Zdecydowałam już. Przyjeżdżam!bobby-x pisze: To może przekażę Ci płytkę 29-30 grudnia 2007 na V zlocie ???
Pomyślicie zapewne, ze jestem szalona, ale cóż ja mogę - jestem elpetrójkową zlotomaniaczką
To co, Bobby, organizujesz zlot 29 -30 grudnia ??
i od razu na top każdy by został
-
- Posty: 157
- Rejestracja: wt sie 07, 2007 8:52 am
- Lokalizacja: Wrocław
Jesteście szaleni, oj jesteście... Jak znajdziecie nie zajęte miejsca na nocleg w tym terminie, to będziecie jeszcze cudotwórcami! Toż to sylwester prawie!
A na te Bieszczady to ja się cieniutkim ołóweczkiem piszę. Kwestia kilkunastotygodniowego bobasa jest dla mnie absolutnym novum i nie wiem czy damy radę ( byłby niewątpliwie najmłodszym słuchaczem), ale chcemy gdzieś wyjechać na urlop i w tym roku. Proponuję, żeby taki wyjazd był w ogóle z żonami, kochankami, dziećmi itp (może nie na raz - albo żona albo kochanka ).
Już się rozmarzyłam, że pojedzie z nami Zbyszu i/lub Jopkolog i będą robić to, co muszą robić codziennie, a ja będę w tym uczestniczyć (hahaha jak wieloznacznie zabrzmiało), oj przydałoby mi się...
A na te Bieszczady to ja się cieniutkim ołóweczkiem piszę. Kwestia kilkunastotygodniowego bobasa jest dla mnie absolutnym novum i nie wiem czy damy radę ( byłby niewątpliwie najmłodszym słuchaczem), ale chcemy gdzieś wyjechać na urlop i w tym roku. Proponuję, żeby taki wyjazd był w ogóle z żonami, kochankami, dziećmi itp (może nie na raz - albo żona albo kochanka ).
Już się rozmarzyłam, że pojedzie z nami Zbyszu i/lub Jopkolog i będą robić to, co muszą robić codziennie, a ja będę w tym uczestniczyć (hahaha jak wieloznacznie zabrzmiało), oj przydałoby mi się...
To ja się również piszę cieniutkim ołówkiem, wszak najmłodszy słuchacz powinien mieć przecież kolegę - rówieśnika do zabawy.kwiaciareczka pisze:A na te Bieszczady to ja się cieniutkim ołóweczkiem piszę. Kwestia kilkunastotygodniowego bobasa jest dla mnie absolutnym novum i nie wiem czy damy radę ( byłby niewątpliwie najmłodszym słuchaczem)
Niestety w tym roku już nie dam rady przyjechać na zlot.
- jblaminsky
- Posty: 812
- Rejestracja: ndz gru 31, 2006 5:55 pm
- Lokalizacja: Wa-wa
- Kontakt:
OK skoro nowicjusze nie chca pisac to ja zaczne:
Przede wszystkim bylo mi bardzo milo, ze od dluzszego czasu byl to moj pierwszy zlot kiedy nie czulo sie wyzszosci jednych nad innymi. (Zwykle jezdzilem na zloty fanclubow zespolow - gdzie bardzo szybko tworzyly sie grupki Vipow i "kotów" , wychodzily "wojny" na zasadzie - ja jestem wiekszym fanem niz ty bo slucham o 5 lat dluzej od Ciebie a kazda piosenke i plyte wyrecytuje o kazdej porze dnia i nocy a potem kazdy spogladal na druga osobe jakby chcial ja zjesc a nie spedzic wspolnie czas ). Obawialem sie na poczatku, ze bedę siedzial w kącie i spogladal na innych forowiczów myslac "co ja tutaj robie?" , na tych, którzy juz przeciez jakis czas ze soba spedzili na poprzednich spotkaniach. Szybko okazalo sie ze pomimo "stazu" sluchania, pomimo roznic wieku, bardzo szybko zapomina sie o takich rzeczach, na drugi dzien wrecz ma sie wrazenie jakby spedzilo sie z wami o wiele dluzej niz jeden dzien.
Druga sprawa to to , ze nikt nikogo do niczego na sile nie namawial. Zwlaszcza do picia "dla towarzystwa" co czesto sie zdarza - jak to mowia - bez picia nie czuje sie bluesa, a jak nie wypijesz z nami, to znaczy ze nie chcesz sie integrowac. To rowniez chyba pierwszy zlot w moim zyciu gdzie uczestnicy nie "uwalili sie w 3 d.. " a potem chodzili nieprzytomni gadajac od rzeczy, najwaznejsze ze pokazalem jaki jestem cool i ile % potrafie w siebie wlac i jak to wtedy wszystko jest super.
Przekonalo mnie aby nie patrzec na kolejne spotkania przez pryzmat ostatnich na jakich mialem tę chyba moge to nazwac - nieprzyjemnosc bycia.
Szczerze powiem ze jak przeczytalem czyjas sugestie "o mokrym prowiancie na wieczorne rozmowy" to pierwsza mysl jaka mnie naszla to - O! bedzie chlanie do nieprzytomnosci.Wiadomo jaki to bedzie mialo final.
Tak naprawde trudno jest opisac wszystko od razu bo po pierwsze zlot zebrawszy do kupy nie trwal nawet 2 dni, przyjechalismy wieczorem (Dziekuje Ku3a jeszcze raz za cierpliwe czekanie na moj spozniony pociag ) a polowe tego czasu spedzilismy podczas listy 3ki i spotkaniu z goscmi w Kilimanjaro. Braklo czasu na inne rozrywki ale napewno jest to spowodowane tym ze szybko robi sie ciemno, a po drugie lista zmienila dzien nadawania co tak naprawde zabralo te wolna sobote , ktora jak juz sie zorientowalem byla w calosci przeznaczona na inne atrakcje (mecz, bilardy itd itd).
Spotkanie z Markiem Niedzwieckim jest zawsze bardzo miłe, tym razem jak wiadomo szczególne. No i mozna bylo wyczuc takie podniecenie u wszystkich, te chwile napiecia, wyczekiwanie z nadzieja , ze nic nie naknocilismy.
Byl to co prawda moj pierwszy zlot, 2 poprzednie przegapilem tylko dlatego ze nie zagladalem regularnie na forum a same koncerty nie pozwalaly mi tez na wyjazd. Postaram sie dotrzec na nastepny i kolejne jesli tylko pojawi sie informacja na kolejne spotkanie.
Jeszcze raz dziekuje Wam sa solidarnosc. Za otwartosc, zyczliwosc. Az szkoda bylo wyjezdzac. Kiedys Martyr opowiadala mi ze tylko te osoby, ktore pojechaly na zlot wiedza jaka atmosfera temu towarzyszy i z niecierpliwoscia czekaja na kolejne. Teraz i ja przylączylem sie do tego grona.
Jablaminsky
Przede wszystkim bylo mi bardzo milo, ze od dluzszego czasu byl to moj pierwszy zlot kiedy nie czulo sie wyzszosci jednych nad innymi. (Zwykle jezdzilem na zloty fanclubow zespolow - gdzie bardzo szybko tworzyly sie grupki Vipow i "kotów" , wychodzily "wojny" na zasadzie - ja jestem wiekszym fanem niz ty bo slucham o 5 lat dluzej od Ciebie a kazda piosenke i plyte wyrecytuje o kazdej porze dnia i nocy a potem kazdy spogladal na druga osobe jakby chcial ja zjesc a nie spedzic wspolnie czas ). Obawialem sie na poczatku, ze bedę siedzial w kącie i spogladal na innych forowiczów myslac "co ja tutaj robie?" , na tych, którzy juz przeciez jakis czas ze soba spedzili na poprzednich spotkaniach. Szybko okazalo sie ze pomimo "stazu" sluchania, pomimo roznic wieku, bardzo szybko zapomina sie o takich rzeczach, na drugi dzien wrecz ma sie wrazenie jakby spedzilo sie z wami o wiele dluzej niz jeden dzien.
Druga sprawa to to , ze nikt nikogo do niczego na sile nie namawial. Zwlaszcza do picia "dla towarzystwa" co czesto sie zdarza - jak to mowia - bez picia nie czuje sie bluesa, a jak nie wypijesz z nami, to znaczy ze nie chcesz sie integrowac. To rowniez chyba pierwszy zlot w moim zyciu gdzie uczestnicy nie "uwalili sie w 3 d.. " a potem chodzili nieprzytomni gadajac od rzeczy, najwaznejsze ze pokazalem jaki jestem cool i ile % potrafie w siebie wlac i jak to wtedy wszystko jest super.
Przekonalo mnie aby nie patrzec na kolejne spotkania przez pryzmat ostatnich na jakich mialem tę chyba moge to nazwac - nieprzyjemnosc bycia.
Szczerze powiem ze jak przeczytalem czyjas sugestie "o mokrym prowiancie na wieczorne rozmowy" to pierwsza mysl jaka mnie naszla to - O! bedzie chlanie do nieprzytomnosci.Wiadomo jaki to bedzie mialo final.
Tak naprawde trudno jest opisac wszystko od razu bo po pierwsze zlot zebrawszy do kupy nie trwal nawet 2 dni, przyjechalismy wieczorem (Dziekuje Ku3a jeszcze raz za cierpliwe czekanie na moj spozniony pociag ) a polowe tego czasu spedzilismy podczas listy 3ki i spotkaniu z goscmi w Kilimanjaro. Braklo czasu na inne rozrywki ale napewno jest to spowodowane tym ze szybko robi sie ciemno, a po drugie lista zmienila dzien nadawania co tak naprawde zabralo te wolna sobote , ktora jak juz sie zorientowalem byla w calosci przeznaczona na inne atrakcje (mecz, bilardy itd itd).
Spotkanie z Markiem Niedzwieckim jest zawsze bardzo miłe, tym razem jak wiadomo szczególne. No i mozna bylo wyczuc takie podniecenie u wszystkich, te chwile napiecia, wyczekiwanie z nadzieja , ze nic nie naknocilismy.
Byl to co prawda moj pierwszy zlot, 2 poprzednie przegapilem tylko dlatego ze nie zagladalem regularnie na forum a same koncerty nie pozwalaly mi tez na wyjazd. Postaram sie dotrzec na nastepny i kolejne jesli tylko pojawi sie informacja na kolejne spotkanie.
Jeszcze raz dziekuje Wam sa solidarnosc. Za otwartosc, zyczliwosc. Az szkoda bylo wyjezdzac. Kiedys Martyr opowiadala mi ze tylko te osoby, ktore pojechaly na zlot wiedza jaka atmosfera temu towarzyszy i z niecierpliwoscia czekaja na kolejne. Teraz i ja przylączylem sie do tego grona.
Jablaminsky
Ostatnio zmieniony wt gru 18, 2007 10:30 am przez jblaminsky, łącznie zmieniany 3 razy.
niestety Zakopane chyba odpada dla mnie w tym terminie, za daleko z Tczewa, drogą pociągowa cała Polska - podróż trwa różnie od 13 do 16 godzin.. Czyli ledwo co przyjechałabym, już musiałabym uciekac z powrotem...dominik_fi pisze:A może do Zakopanego ten zlot mógłby się przenieść w tym terminie
i od razu na top każdy by został
-
- woźny-konserwator
- Posty: 10245
- Rejestracja: pn lip 21, 2003 11:01 am
- Lokalizacja: Kraków, Galicja
- Kontakt:
Fotki z poprzednich zlotów... do obejrzenia w Archiwum LP3. Zgłaszajcie gdyby coś nie działało... miałem dzisiaj bardzo kiepski transfer z serwerem, i nie mogę wszystkiego sprawdzić.
- jblaminsky
- Posty: 812
- Rejestracja: ndz gru 31, 2006 5:55 pm
- Lokalizacja: Wa-wa
- Kontakt:
JaceK pisze:Fotki z poprzednich zlotów... do obejrzenia w Archiwum LP3. Zgłaszajcie gdyby coś nie działało... miałem dzisiaj bardzo kiepski transfer z serwerem, i nie mogę wszystkiego sprawdzić.
Heheh I Ty mi mowisz Jacek ze "nie potrafisz"? hmmm:)
- Yacy
- Posty: 22101
- Rejestracja: wt gru 27, 2005 11:14 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 67 30.07.1983
- Lokalizacja: Elbląg
- Kontakt:
na IV zlocie nie robiłem za duzo fotek bo mój "sprzęt" i "umiejętności" jakoś mnie do tego nienastrajały Na 38 zdjęć jest kilka na których tylko ja i ktoś lub coś, ale jest troche takich bardziej ogólnych. JaceK jutro dostaniesz ode mnie link do mojego chomika. Oczywiście kłódeczka na szyfr
pora na dobranoc,
bo juz księżyc świeci...
Misie lubią dzieci,
dzieci lubią Misie ...
pora na dobranoc,
bo juz księżyc świeci...
Misie lubią dzieci,
dzieci lubią Misie ...
- bobby-x
- Posty: 10233
- Rejestracja: pt lis 11, 2005 5:00 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: czerwiec 1983
- Lokalizacja: Powiat Otwocki, Mazowiecki Park Krajobrazowy
- Kontakt:
tak to u nas już jest, pewnie to jest pierwszy powód dla którego wiele forumowiczek i forumowiczów się jeszcze nie zdecydowałojblaminsky pisze:OK skoro nowicjusze nie chca pisac to ja zaczne:
...nie czulo sie wyzszosci jednych nad innymi...
Kąciki były na pierwszym zlocie a bardzo podobał mi się "ten kącik z którego było widać wszystkie pozostałe" to jest druga obawa powodująca że wiele forumowiczek i forumowiczów się jeszcze nie zdecydowałojblaminsky pisze: Obawialem sie na poczatku, ze bedę siedzial w kącie i spogladal na innych forowiczów myslac "co ja tutaj robie?"
jblaminsky pisze:Druga sprawa to to , ze nikt nikogo do niczego na sile nie namawial. Zwlaszcza do picia "dla towarzystwa" co czesto sie zdarza - jak to mowia - bez picia nie czuje sie bluesa, a jak nie wypijesz z nami, to znaczy ze nie chcesz sie integrowac. To rowniez chyba pierwszy zlot w moim zyciu gdzie uczestnicy nie "uwalili sie w 3 d.. " a potem chodzili nieprzytomni gadajac od rzeczy, najwaznejsze ze pokazalem jaki jestem cool i ile % potrafie w siebie wlac i jak to wtedy wszystko jest super.
Przekonalo mnie aby nie patrzec na kolejne spotkania przez pryzmat ostatnich na jakich mialem tę chyba moge to nazwac - nieprzyjemnosc bycia.
Są forumowicze, którzy nic do tej pory nieskosztowali % a byli na wszystkich zlotach, są osoby, które zamiast prosto do pociągu i w drogę najpierw udały sie do kościółka i nikt nie ma do nich pretensji. Po prostu WOLNOŚĆ TOMKU W ZLOTOWYM DOMKU. Jeśli bywaliście na imprezach typu "w 3 D..." to pewnie to było trzecie pytanie-obawa na które brak odpowiedzi dawało wahanie - jechać czy nie.
Myślę, że każdy który był na zlocie na pewno chciałby przyjechać na następny ale czasem wypadają w tych terminach ważniejsze sprawy jak np. u Leszka na 3 zlocie i Tadzia na 4 zlocie.jblaminsky pisze:Jeszcze raz dziekuje Wam sa solidarnosc. Za otwartosc, zyczliwosc. Az szkoda bylo wyjezdzac. Kiedys Martyr opowiadala mi ze tylko te osoby, ktore pojechaly na zlot wiedza jaka atmosfera temu towarzyszy i z niecierpliwoscia czekaja na kolejne. Teraz i ja przylączylem sie do tego grona.
Jablaminsky
To bardzo ważny głos opisujący najważniejsze przedpierwszozlotowe obawy i wnioski pozlotowe, w imieniu wszystkich organizatorów dziękujemy za miłe słowo.
- Jopkolog
- Posty: 741
- Rejestracja: czw wrz 27, 2007 2:05 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: 1992
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
No to, żeby wyjść z wieloznaczności dodam, że chodziło o Mszę. I w tym miejscu muszę podziękować Kwiaciareczce i Mężowi (czyli Ewie i Romkowi), że zgodzili się mnie w niedzielę podwieźć do centrum Warszawy! Dzięki temu szybko przemieściłem sie metrem na Ursynów, gdzie w kościele jednego przyjaciela mogłem odprawić Mszę! Dzięki za tę bezinteresowną życzliwość, bo gdybym wtedy nie zdążył, to później miałbym nie lada problem do rozwiązania! Zatem gdy za 5 miesięcy przyjdzie na świat Maleństwo, jak nic macie juz dwóch znajomych duchownych gotowych do chrzczenia! (może z tej okazji jakiś mały zlocik we Wrocławiu? ).kwiaciareczka pisze:Już się rozmarzyłam, że pojedzie z nami Zbyszu i/lub Jopkolog i będą robić to, co muszą robić codziennie, a ja będę w tym uczestniczyć (hahaha jak wieloznacznie zabrzmiało), oj przydałoby mi się...
I jeszcze jedno! Relację ze zlotu juz zacząłem pisać. I jak znam siebie, to wyjdzie mi z tego powieść w odcinkach. Proszę zatem jeszcze o trochę cierpliwości
Ja nie mogę wejść do zdjęć z III Zlotu. Czy to dlatego, że nie było mnie na nim mój login nie upoważnia mnie do wstępu…JaceK pisze:Fotki z poprzednich zlotów... do obejrzenia w Archiwum LP3. Zgłaszajcie gdyby coś nie działało... miałem dzisiaj bardzo kiepski transfer z serwerem, i nie mogę wszystkiego sprawdzić.