No to chwilka reflekcji nad tym zestawieniem. Dodam od siebie, że ogólnie lista niezła, ale też kilka rzeczy na wyrost albo kilka sporych braków. Pogrubiłem moim zdaniem najważniejsze z zestawu:
Acid Drinkers Infernal connection 1994 - OK, równie dobrze mogłoby tu też być "Human head", albo debiut z 1990 roku (nie pamiętam tytułu)
Apteka Menda 1995 - nieco zapomniany, ale wszędzie w takich zestawieniach umieszczany zespół
Armia Legenda 1991 - chyba jedna z bezprzecznych pozycji, prawdziwa legenda polskiego rocka, wszystko godne zapamiętania, od okładki poczynając
Aya RL Aya RL (czerwona płyta) 1986 - jak wyżej, ach to zimne brzmienie, jeszcze dziś przechodzą ciarki!
Behemoth Satanica 1999 - jak pisałem, nie znam, ale skoro nawet w "poradniku kibiców na 2012" Anglicy napisali, że nasze największe gwiazdy to Behemoth, Vader i Decapitated... (oraz Górniak i ktoś jeszcze)
Breakout Na drugim brzegu tęczy 1969 - tu nie ma żądnych wątpliwości, genialna płyta
Breakout Blues 1971 - jak wyżej
Breakout Karate 1972 - może trochę za dużo Breakoutu w zestawieniu (w ogle sporo bluesa), ale trudno nie przyznać racji...
Brygada Kryzys Brygada Kryzys 1982 - też legenda, bez dwóch zdań
Budka Suflera Cień wielkiej góry 1975 - jak wyżej
Closterkeller Graphite 1999 - tu mnie zaskoczyli, nie doceniałem tej płyty, zawsze sądziłem, że "Cyan" najlepszy z CLosterkeller. NIestety też w czasach "Graphite" trudniej było w ogóle usłyszeć gdzieś CLosterkeller niż kilka lat wcześniej
Coma Pierwsze wyjście z mroku 2004 - może trochę na wyrost, za wczesniej nieco, ale jak się zastanowić, to faktycznie, jest to znaczący już teraz zespół. Osobiście poczekałbym kilka lat i do takiego zestawu wrzucił "Zaprzepaszczone siły wielkiej armii świętych znaków", gdzie chłopaki lepiej grają, produkcja lepsza, no i prawdziwy koncept album im też wyszeł, a to rzadkie u nas w Polsce
Cool Kids of Death Cool Kids of Death 2002 - eee... chyba przesada jednak, rozumiem, new wave of rock, ale żeby aż tak...??
Dezerter Underground out of Poland 1987 - albo to, albo coś innego Dezertera z tego okresu warto by wrzucić (chociaż nie wiem, czy nie płytę z 1993, nie pamiętam tytułu, ale już bez Skandala)
2Tm 2,3 888 2006 - nie znam płytki, trochę mnie zaskoczyli, ale Tymoteusz chyba zasługiwał na wzmiankę w takim zestawieniu
Dżem Cegła 1985 - oj tak...
Dżem Zemsta nietoperzy 1987 - jak pisałem, dużo bluesa wrzucili do zestawu
Dżem Detox 1991 - na "pożegnanie" świetna płyta z Ryśkiem. Ale najdziwniejsze jest to, żę nie ma w tym zestawie najbardziej legendarnej płyty Dżemu, czyli "Absolutely Live" z 1986. Wystarczyłaby chyba za wszystkie 3 tutaj wybrane
happysad Wszystko jedno 2004 - hmm.. trochę zaskoczony, owszem, fajne granie, a brat mojej dziewczyny chodził z Kawalcem do liceum

, ale po pierwsze druga płyta jest lepsza, a po drugie, czy warto już teraz przypisywać happysad takie znaczenie w historii naszego brzdąkania?
Hey Fire 1993 (podano jako... 1995!) - jak najzupełniej TAK!
Illusion 2 1994 - z perspektywy lat - faktycznie 2 albo 3 to najlpesze płyty Illusion, który był pewną oryginalną jakością w latach 90-tych u nas
Lech Janerka Historia podwodna 1986 - bez dwóch zdań tak
Lech Janerka Fiu fiu... 2002 - też uważam, że to świetna płyta, tak tekstowo, jak i muzycznie, kwintesencja stylu dojrzałego Janerki
Kat Oddech wymarłych światów 1988 - lekkie zaskoczenie. Prawie tego nie znam. Kolega z zespołu puszczał nam kiedyś Kata, miał ich kasety w domu, ale raczej traktowaliśmy to jako ciekawostkę, coś zabawnego pomieszanego z czymś strasznym, niż poważną muzę. Sam nie wiem. Nie traktuje do końca serio takiej muzy, uważam to albo za wyłupy, albo za lekkie skrzywienie psychiczne (jeśli wykonawcy się nie wygłupiają, tylko faktycznie grają to serio)
Kazik na Żywo Porozumienie ponad podziałami 1995 - niewątpliwie jeden z najbardziej oryginalnych projektów w Polsce. Można by się czepiać, czy nie lepiej byłoby walnąć coś innego Kazika, np. "12 groszy" (to zdecydowanie!), czy może "Oddalenie", ale niech będzie i KNŻ
Klaus Mitffoch Klaus Mitffoch 1985 - trudno nie przyznać racji
Kobong Kobong 1995 - zaskoczenie, bo to kompletnie zapomniane, tak płyta, jak i zespół
Kult Posłuchaj, to do ciebie... 1987 - racja, Kult z lat 80-tych to właśnie przede wszystkim to. Tylko czemu zabrakło w zestawie najlpeszego Kultu z lat 90-tych, czyli "Ostateczny krach systemu korporacji" z 1998 roku? Nie mam pojęcia...
Lady Pank Lady Pank 1983 - zestawi megahitów po prostu
Lenny Valentino Uwaga! Jedzie tramwaj 2001 - jeden z bardziej nietypowych projektów XXI wieku, jakże udany. Szkoda, że chyba tylko jednorazowy. No i brak w zestawie innej płyty części zespołu, z tego samego roku, świetnego, niezwykłego "Dni wiatru" zespołu Ścianka
Maanam Maanam 1980 - hity i już!
Myslovitz Miłość w czasach popkultury 1999 (podano jako... 1997!) - jak wyżej. Szczyt formy grupy jak dotąd. Kwintesencja melodyjności w ciekawych aranżacjach
Czesław Niemen Niemen Enigmatic 1970 - nikt się nie wyprze, że nie zasługuje na miejsce w takim zestawie
Czesław Niemen Marionetki 1972 - tu można by równie dobrze wstawić "Aerolit", bo to był Niemen w najwyższej formie
Obywatel G.C. Tak, tak... 1988 - świetna produkcja, kosmos dla polskich zespołów, chyba do dziś
Oddział Zamknięty Oddział Zamknięty 1982 - HITY!
Perfect Perfect 1982 - jak wyżej. EWentualnie można by tu wstawić "Unu". Na jedno wychodzi
Pidżama Porno Marchef w butonierce 2001 - trochę mnie to dziwi. Widzę, że sporo takiego grania w zestawie. Ja za Pidżamą nie przepadam. Byłem na kilku koncertach i muszę przyznać, że na dłuższą metę ich muzyka jest nużąca. Wszystko tak samo. Owszem, teksty fajne, ale żeby tak aranżacje jakoś się różniły. A tu jak zaczynają łoić na początku, tak lecą ciągiem do końca. Sytuację (na koncertach) ratują zabawne wstawki mówione między kawałkami w wykonaniu Grabaża, ale chyba nie o to chodzi. Wolę "Strachy na Lachy" szczerze mówiac
Pudelsi Viribus unitis 1995 - albo coś Pudli, albo "Homo Twist" Homo Twistu należało wrzucuć do zestawu, tak tez się stało
Quidam Quidam 1996 - lekko mnie tu zaskoczyli, ale średnio znam to wydawnictwo, więc może nie doceniam? Z takiej muzy dałbym "Bajki" albo "Moonshine" Collage
Republika Nowe sytuacje 1983 - nie am co się spierać
Republika Nieustanne tango 1984 - jak wyżej. Jazda obowiązkowa
SBB SBB 1974 - SBB nadal mi "nie wchodzi" jakoś, ale coś arto było wrzucić
T.Love King 1992 - ewentualnie dałbym "Pocisk miłości", albo "Prywityw". Zresztą, "Model 01" też jest dobry, ale na pewno już nie tak ważny
TSA Live 1983 - jasne że tak
TSA TSA 1983 - hmm... 1 raz TSA by wystarczyło?
Turbo Kawaleria szatana 1987 - coś Turbo powinno być, ale że słąbo ich znam, to się nie wypowiadam, czy to dobry wybór
Vader De profundis 1995 - to samo napiszę, co przy Behemocie
Voo Voo Voo Voo 1986 - początek kariery niezwykłego zespołu, należącego do grona tych, które nie grają zwykłęj muzyki młodzieżowej (jak to zapowiada na koncertach Wojtek Wglewski), tylko po prostu Muzykę jako formę sztuki
O brakach - wkrótce. Czas mnie goni.