Regulamin forum
Zakaz publikowania zamieszczonych tu danych gdziekolwiek bez wyraźnej zgody Administracji Forum! Zamieszczone dane są wyłącznie do prywatnego użytku zarejestrowanych tu uczestników.
ja rozumiem spadek, aż taki spadek Camela? czemu ktoś napisał, że to było do przewidzenia? Niby z jakiego powodu?
Cieszą też awanse dwóch piosenek Faith no more
Ucieszył mnie też skok INXS Never Tear Us Apart. To naprawdę bardzo łada piosenka!
No ogólnie rock progresywny dramatycznie leci, to niby czemu Camel miał się wyłamać? Debiutował w Top 100 razem ze Starless i razem ze Starless zalicza spektakularny wylot...
westron pisze:Prosta i genialna odpowiedź, tylko dlaczego nagle progrock przestał się podobać
Przy 33 utworach słuchacze wybierali rzeczy największe.. Mając do dyspozycji 50 utworów zaczęli wybierać utwory mniejszego rzędu i chyba bardziej przebojowe i stąd chyba lepiej wypadły utwory przebojowe a nie te wielkie.. ale to tylko gdybanie i pomroczność jasna….. Szkoda, że nie znamy konkretnej ilości głosów, przynajmniej wyrywkowo. Przykładowo, ile zdobyły utwory z Top-3 , potem z miejsca 100, 200, 300 itd.. Tak z ciekawości....
111.Bugdie - Parents (ale, to już było wiadomo wcześniej)
112.Genesis - Home by the Sea
113.Coma - Leszek Żukowski
114.Guns n' Roses - Sweet child o' mine
115.Coma - Spadam
116.Dżem - Do kołyski
117.Aerosmith - Dream on
118.Monty Python - Always look on the bright side of life
119.Phil Collins - Another day in paradise
120.Oasis - Wonderwall
Jak doszedłem?
Jeśli przez kolejne 7 dni będą tylko raz dziennie ukazywały się wyniki, to wychodzi, że 30 kwietnia będzie koniec.
Z nowości zostały już tylko 3 utwory:
Coma - Los, cebula i krokodyle łzy
AC/DC - Back in black
Pink Floyd - Echoes.
Ujawnionych pozycji nie mają tylko 2 z nich, są to: Back in black i Los, cebula i krokodyle łzy.
Z tego co zostało 63 utwory nie mają ujawnionych pozycji, a 7 miało je ujawnione na początku tego wątku.
Teraz będzie "Born in the USA".
Co najmniej na jutro przechodzi pierwotna Layla, która awansuje o co najmniej 20 pozycji.
Do utworów awansujących doszedł Break on through (to the other side) The Doors.
Cały czas zastanawiam się, na ile zmiany w wynikach Topu są skutkiem zmiany formatu (33=>50), a na ile zmieniającej się demografii słuchaczy.
Dla młodzieży nie tylko Starless, ale i Stationary Traveller to jakieś nic nie mówiące kawałki z zamierzchłej przyszłości (a na sugestię, że to ostatni utwór, jaki zagrał Tomek Beksiński, padnie odpowiedź "A kto to jest Beksiński"?).
Z drugiej strony, lata 80. radzą sobie w Topie świetnie...
Jak Kosiak uruchomi w swoim radiu okołoprogresywny TWC (normalna lista już jest, co tydzień w czwartki o 19), to jego słuchacze tym bardziej mogą nie chcieć głosować na Top w Trójce...
Do awansów doszło "Wuthering heights".
"Children of Sanchez (Overture)" też podskoczy.
"Kocham wolność" też w górę.
"Babe i'm gonna leave you" jednak też awansuje.
Zostały już tylko 2 nowości, właściwie jedna:
Pink Floyd "Echoes" ma 122.miejsce, co podano na początku tego wątku.
Więc zostaje tylko "Back in black" AC/DC z nowości do ujawnienia.
W awansach na pewno będzie wśród tych 60 ostatnich utworów, właściwie 54 "I still heaven't found what i'm looking for".
Dobrze, że Led Zeppelin Babe... 7 do góry. Z utworów LZ awansował jeszcze tylko Kashmir z 17 na 14. Stairway... bez zmian a reszta, czyli 9 utworów LZ niestety spadło.
W miniony piątek była urodzinowa LP3. 33 lata. 100 lat dla LP3.
Jeszcze 45 utworów czeka na swoje pozycje, z tego co zostało na pewno niezły awans "Wuthering heights", dobry debiut "Back in black", "Hallelujah" w wersji oryginalnej Cohena w tym topie znacznie lepsza od Buckleya, a w zeszłym roku Buckley był lepszy aż o 78 pozycji.
Co więcej z Comy został już tylko "Leszek Żukowski", 1 z 2 brakujących wylotów z Top 100, jeszcze dojdzie Monty Python.
"Mury", "Teksański", "Kocham wolność", 3 Dżemy, Turbo. Tyle polskich utworów z tego co zostało do ujawnienia. Jeszcze "Hydropiekłowstąpienie", które może podskoczyć, na tę chwilę spadnie najwyżej o 3 pozycje. Z zagranicznych m.in. "Wind of Change" czy "When a blind man cries". Z tego co ujawniono wcześniej w najbliższej odsłonie będzie "My way".
Crimsoni też się pojawią. Kolejny awans "Bema pamięci żałobny-rapsod".
"We are the champions". Daab na pewno w górę.
a-ha "Take on me" na miejscu #152 to najwyższe miesce w historii notowań TWC.
Jeśli mówimy o największych hitach z list przebojów lat 80-tych to a-ha "Take on me" byłby bardzo wysoko. a-ha to pierwszy zespół z Norwegii (i ostatni jak na razie), który osiągnął 1 miejsce sprzedaży singli listy Billboard w USA dokładnie 30 lat temu (w tym roku a-ha świętuje 30-lecie od debiutu na światowych listach z hitem Take on me). Ponadto klip do to tego utworu to wg mnie najlepsze video wszechczasów.... i aktualnie ponad 140 mln odtworzeń na YouTube.
Ostatnio zmieniony pn kwie 27, 2015 11:17 am przez obserw99, łącznie zmieniany 2 razy.
Naszła mnie taka refleksja, że gdyby Top Wszech Czasów był emitowany np. w czerwcu albo lipcu to zdecydowanie więcej przebojowych kawałków właśnie typu "Take On Me" znalazłoby się w pierwszej setce. Jednak pora roku i pogoda za oknem w znacznym stopniu wpływają na nasze postrzeganie świata i muzyki. W zimie (kiedy odbywa się Top Wszech Czasów) siłą rzeczy ogarnia nas nostalgia i na palcach jednej ręki można policzyć w Topie takie naprawdę imprezowe kawałki (np. Billie Jean). To tylko takie moje luźne rozważania, ale jestem bardzo ciekaw jak wyniki wyglądałyby w lecie, w czasie większego chilloutu
Teddy pisze:Jednak pora roku i pogoda za oknem w znacznym stopniu wpływają na nasze postrzeganie świata i muzyki.
nie zgadzam się!
dla mnie nie ma znaczenia czy słońce czy śnieg ( oh - prawie jak z Bollywood ), tak samo uwielbiam swoje ukochane płyty i piosenki. Np. Welcome to the machine mogłabym słuchać na okrągło
a i cieszą mnie miejsca 162 i 163 oraz 166 i 193. a tak w ogóle to wiecie, że młodzi Floydzi nocowali kiedyś na chacie u Alice Coopera? ale to było dawno temu w latach 60-tych jak pierwszy raz byli w Ameryce